(Informacja niezweryfikowana przez wspinanie.pl)
Duży rejon wapienny (ponad 800 dróg) , około 50 km na płd.zach. od Wiednia . Ma formę około 2 km muru ze sterczącymi turniami .Oprócz tytułowego masywu ,są dwa mniejsze podrejony : średni Thalhofergrat ,mniejszy Arnstein . Podstawowym punktem startowym w główny masyw jest wioseczka Holzschlag- od 20 do 30 min marszu , w zależności w którą część muru chcemy się dostać .Skały i drogi najróżniejsze od 6 m kamieni do 100 metrowych turni , od dwójek i miniferat (klettersteig) do XI (skala UIAA) . Jak łatwo się domyśleć są tu też drogi wielowyciagowe :) .
Skała przypomina tę z podkrakowskich dolinek , z tym że mniej dziurek , więcej krawądek , rys , tarcie znacząco lepsze .Na łatwych klasykach ,zwłaszcza w najpopularniejszych częściach rejonu zdarzają się "lusterka", ale jest to raczej wyjątek. Raczej lito .
OBICIE:
b.dobre ,głownie ringi wklejane , choć na starszych i łatwiejszych drogach ,zdarzają się kotwy mechaniczne ,oraz większe odległości między ringami . Ogromna większość wspinaczy porusza
się wyłącznie z ekspresami (do 15 sztuk). Zjazdy w 95% z "baranich rogów' - po tutejszemu "świńskich ogonków ".
SPRZĘT :
Ekspresy , parę pętli (drogi potrafią mieć wyciągi do 40 m, warto czasami przedłużyć ,na wielowyciągówkach -luźne zakręcaki - stanowiska górskie) .
Lina 60 m, okazała się kłopotliwa przy dłuższych drogach , 70 m byłoby idealne .
SKALA TRUDNOŚCI:
Generalnie kopnięta w dół w stosunku do Kurtyki , czyli III to nasze IV ,V to nasze VI, i tak dalej . Na początku zdziwko- na V- ,można się już nieźle nawspinać , zwłaszcza w najlepszym ze styli , który tutaj jest dość powszechny .
TOPO :
Jest spora część w necie ,ale duże turnie mają już trudne do odczytania rysunki (pdf) , powiększanie w laptopie czy telefonie niewiele daje - na pierwszy raz wystarczy .
Przewodnik (niezły jest) przyszedł ostatniego dnia wyjazdu - 3 tygodnie czekania ,
do Polski orzywiście :)
PODSUMOWANIE : CIEKAWEGO I ŁADNEGO WSPINANIA W D....Ę I CIUT, CIUT .
PARĘ LAT WSPINANIA